czwartek, 21 kwietnia 2005

Rewitalizacja Szczecina

tekst zamieszczony w Przeglądzie Uniwersyteckim nr 7-9/2005:


Od niedawna na stronie internetowej Pełnomocnika Miasta Szczecina ds. Rewitalizacji można zapoznać się z raportem, dotyczącym badań socjologicznych „Społeczność lokalna północnych dzielnic Szczecina wobec rewitalizacji (Rejon ul. Światowida)”, a także obejrzeć załączone mapy i fotogramy. Jest to efekt dwumiesięcznych działań zespołu osób, związanych z US


Socjolog odgrywa znaczącą rolę w procesie rewitalizacji, pozyskując informacje na temat przemian przestrzennych, społecznych i ekonomicznych w zdegradowanych dzielnicach miast, przyczyniając się do poprawy jakości życia mieszkańców, przywrócenia ładu przestrzennego oraz do ożywienia gospodarczego i odbudowy więzi społecznych. Ze względu na zainteresowanie socjologią miasta całościową opiekę nad projektem sprawował mgr Maciej Kowalewski, który wraz z dr Józefem Kowalewskim i dr Sebastianem Kołodziejczakiem stworzył zespół badawczy. Po dokonaniu z Urzędem Miasta wszelkich niezbędnych ustaleń co do warunków i realizacji badania, zaproszono do współpracy Studenckie Koło Naukowe Socjologów „RezUS”.


Głównym celem badania było rozpoznanie możliwości i zagrożeń o charakterze społecznym w obszarze objętym przygotowywanym programem rewitalizacyjnym, który został podzielony na cztery obszary problemowe dotyczące: statusu materialnego mieszkńców, problemów związanych z bezrobociem, problemów społecznych, struktury potrzeb mieszkańców i oczekiwań wobec procesu rewitalizacji oraz gotowości zamieszkania w określonym lokalu zamiennym. Badaczy interesowało także, czy mieszkańcy są zainteresowani zartudnieniem przy pracach rewitalizacyjnych.

W badaniu wykorzystano kilka technik zbierania danych, m.in. badania kwestionariuszowe, analiza danych zastanych, a także metoda fotograficzna i metoda map mentalnych. Wart podkreślenia jest fakt, że dwie ostatnie metody są dość rzadko wykorzystywane w badaniach, a niewątpliwie stanowią one nieoceniony materiał jakościowy, nie tylko jako uzupełnienie klasycznych metod socjologicznych. Zwłaszcza dziwi rzadkie korzystanie z metody fotograficznej, pomimo łatwego dostępu do rejestrujących urządzeń audio-wizualnych. Autorem fotogramów jest dr Sebastian Kołodziejczak.

Realizacja badań przypadła na lipiec br. Mimo okresu wakacyjnego zespół ankieterski, który składał się ze studentów był liczny, co pozwoliło na sprawne przeprowadzenie wywiadów. Z uwagi na złą opinię o bezpieczeństwie w dzielnicy Golęcin, w której przeprowadzane były badania, zespół badawczy dołożył wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo ankieterom poprzez powiadomienie odpowiednich służb:

– Praca badaczy tam, gdzie ma być przeprowadzona rewitalizacja bywa trudna. Kiedy ludzie boją się zmian i wysiedleń z lokali przeznaczonych do rozbiórki, nie chcą rozmawiać z ankieterami – mówi mgr Maciej Kowalewski i zaraz dodaje – Na Golęcinie uniknęliśmy takich sytuacji, głownie dzięki profesjonalnemu działaniu zespołu ankieterów. W dzielnicy o złej renomie udało się dotrzeć do mieszkańców i przekonać ich do udziału w badaniach.

Nie bez znaczenia pozostają więc umiejętności i doświadczenie poszczególnych ankieterów biorących udział w projekcie. Partycypacja w tego typu przedsięwzięciach jest dla studentów szansą na pogłębianie wiedzy i doświadczeń w interesujących ich dziedzinach życia społecznego.

Każdy program rewitalizacyjny powinien uwzględniać opinie i oczekiwania osób zamieszkujących obszar, na którym mają być przeprowadzone działania rewitalizacyjne.

- Cieszymy się, że miasto zleca takie badania. Tworzenie projektów rewitalizacyjnych bez konsultacji i badań społecznych byłoby niemożliwe – podkreśla mgr Maciej Kowalewski – Jeśli miasto nie wiedziałoby, czy ludzie akceptują przeobrażenia ich własnej dzielnicy, jeśli nie byłoby wiadomo, jakie są oczekiwania i potrzeby mieszkańców, nie można by przeprowadzać zmian. Znane są nam doświadczenia innych miast, gdzie zdecydowano się na przykład na wybudowanie w ramach rewitalizacji wielu placów zabaw. Niestety, nikt nie sprawdził, ile dzieci tam mieszkało i place zabaw świeciły pustkami.


Jordan Klimek